marcin4x4 prowadzi tutaj blog rowerowy

marcin4x4

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:53.98 km (w terenie 14.81 km; 27.44%)
Czas w ruchu:03:35
Średnia prędkość:15.06 km/h
Maksymalna prędkość:43.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:13.49 km i 0h 53m
Więcej statystyk

Do Piecek na lody....

  • DST 21.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 14.18km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 kwietnia 2009 | dodano: 30.04.2009


Wycieczka, której pretekstem było przetestowanie niedawno złożonego Holendra... Testy wypadły pomyślnie :)
Na Mazurach straszna susza - po przejeździe gruntowymi drogami rowery są szare od kurzu...

A to sprawca dzisiejszej eskapady...



Pies się potrzebował wybiegać...

  • DST 4.81km
  • Teren 4.81km
  • Czas 00:22
  • VAVG 13.12km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Giant
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 kwietnia 2009 | dodano: 25.04.2009

... i się wybiegał. Sarnę pogonił :)



Test licznika

  • DST 6.37km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:27
  • VAVG 14.16km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt SingleSpeed
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 kwietnia 2009 | dodano: 22.04.2009

Wzbogaciłem mojego singlespeeda o zakupiony w Lidlu licznik - i grzechem było nie przejechać się i go nie wypróbować.
Mazurska przyroda budzi się do życia - jest cały czas dość zimno, więc nie dzieje się to zbyt szybko, ale z ziemi wychodzi zielone, drzewa też wypuszczają to i owo...



Na próbę regulacji siodełka chińskim kluczem, który dostałem kiedyś z kompletem łatek spuśćmy zasłonę milczenia...

Swoją drogą to ciekawa koncepcja, żeby robić klucze z aluminium :)


Nasi tu byli... :(


Mijana po drodze leśniczówka.


Sprawca dzisiejszej eskapady - licznik z Lidla za 15 zł. Działa, tylko nie można kłaść go koło modemu GPRS, bo z miejsca zaczyna się jechać 99 km/h :)


"Naprawiona" wiejska droga. Naprawa polega na wysypaniu piachu z wywrotki i rozgarnięciu równiarką. Ta technologia w połączeniu z brakiem deszczu przez ostatnie trzy tygodnie daje efekt "pustynnej burzy" po przejechaniu każdego samochodu i wesołego grzęźnięcia koła na kilka centymetrów podczas jazdy rowerem...


Lód z mazurskich jezior zszedł ledwo dwa tygodnie temu...


The end.



Kilka spraw na mieście...

  • DST 21.30km
  • Czas 01:15
  • VAVG 17.04km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Mustang
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 kwietnia 2009 | dodano: 08.04.2009

Wypadałoby napisać, że to inauguracja sezonu... Ale nie do końca, bo wcześniej jednak trochę jeździłem, z naciskiem na trochę :)
W każdym razie jazda po Warszawskich ulicach po dwóch latach przerwy jest pewnym szokiem. Na szczęście pojawiło się trochę nowych ścieżek rowerowych:

No i nawet w środku miasta można zobaczyć takie obrazki: