Test licznika
-
DST
6.37km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:27
-
VAVG
14.16km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt SingleSpeed
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wzbogaciłem mojego singlespeeda o zakupiony w Lidlu licznik - i grzechem było nie przejechać się i go nie wypróbować.
Mazurska przyroda budzi się do życia - jest cały czas dość zimno, więc nie dzieje się to zbyt szybko, ale z ziemi wychodzi zielone, drzewa też wypuszczają to i owo...
Na próbę regulacji siodełka chińskim kluczem, który dostałem kiedyś z kompletem łatek spuśćmy zasłonę milczenia...
Swoją drogą to ciekawa koncepcja, żeby robić klucze z aluminium :)
Nasi tu byli... :(
Mijana po drodze leśniczówka.
Sprawca dzisiejszej eskapady - licznik z Lidla za 15 zł. Działa, tylko nie można kłaść go koło modemu GPRS, bo z miejsca zaczyna się jechać 99 km/h :)
"Naprawiona" wiejska droga. Naprawa polega na wysypaniu piachu z wywrotki i rozgarnięciu równiarką. Ta technologia w połączeniu z brakiem deszczu przez ostatnie trzy tygodnie daje efekt "pustynnej burzy" po przejechaniu każdego samochodu i wesołego grzęźnięcia koła na kilka centymetrów podczas jazdy rowerem...
Lód z mazurskich jezior zszedł ledwo dwa tygodnie temu...
The end.